Zdała sobie sprawę, że polska edukacja to fikcja (z wyjątkiem kier. technicznych, ale to moja opinia), więc wyjechała studiować do jednej z lepszych szkół aktorskich w USA. To jest dobra decyzja. W polskim grajdołku była oceniana głównie przez pryzmat urody, a dla takich kobiet nie ma ról w tzw. polskim kinie. Za to została już zauważona na zachodzie i od kilku lat powoli, krok po kroku, zdobywa pozycję w branży. Pogratulować odwagi! Skoro nie jesteśmy w stanie wykorzystywać potencjału ludzi ponadprzeciętnych, to jesteśmy zwykłą prowincją i nigdy nie będziemy szanowani!